„Kamyki Astona” Lotta Geffenblad
Mogą
być małe
albo duże, lśniące
albo matowe i spotykamy je na każdym
kroku. Kamienie. Ulubione przez dzieci, chętnie
zbierane i przynoszone do domu :-) Nie mogą
przecież tak samotnie
leżeć
i marznąć :-) Z takiego
założenia
wyszedł też
sympatyczny piesek Aston, który bardzo się
przejął losem
napotykanych kamyków :-)
Aston,
jak na psa przystało
bardzo lubił spacery.
Czasami, gdy wracał z
mamą z zakupów nie mógł
się oprzeć
pokusie uratowania jakiegoś
kamienia. Dziwnym trafem torby psiej mamy robiły
się coraz cięższe
:-) I nieważne, czy na
dworze była złota
jesień, czy sroga zima
Aston sumiennie wykonywał
swoją misję.
Opiekował się
swoimi zdobyczami jak mało
kto :-)
Jak
się domyślacie
rodzice pieska nie byli w stanie zaakceptować
powiększającej
się kolekcji ich syna. Bo
nie dość, że
znalezisk było coraz
więcej, to Aston szykował
dla każdego kamienia
łóżko
z kołderką
:-) Miejsca w domu zaczęło
brakować :-)
Mama
i tata wpadli na pewien pomysł
i postanowili wcielić go
w życie. Łatwo
nie było, ale efekt
początkowo
był satysfakcjonujący
:-) No ale jak to z dziećmi
bywa kolejne pomysły
bardzo szybko przychodzą
do głowy...
„Kamyki
Astona” to bardzo ciepła opowieść o empatycznym
piesku, który tak wiele serca potrafi dać
nawet zwykłym kamieniom.
Poświęcenie
bohatera jest momentami bardzo zabawne i moi synowie z uśmiechem
na buzi słuchali całej
opowieści. Ilustracje są
wyjątkowe i nie można
ich zamknąć w sztywne
ramy. Na mnie i chłopcach
zrobiły pozytywne
wrażenie :-)
„Kamyki Astona” Lotta Geffenblad
Reviewed by Unknown
on
09:58:00
Rating:
Brak komentarzy: